Zima

by Dorota

This free e-book was created with
Ourboox.com

Create your own amazing e-book!
It's simple and free.

Start now

Zima

  • Joined Apr 2018
  • Published Books 1

“O zimo! Twoję piękność smętną, uciszenie

Lasów i rzadkie słońca złotego promienie

czuję dziś na kształt czaru i na kształt uroku,

Bom w życiu przeszedł na tę smętną porę roku,

Która wszystko ucisza i pod śniegiem chłonie.

              Juliusz Słowacki

2
Zima by Dorota - Ourboox.com

Aloysius Bertrand

Moje ustronie

tłum. Stefan Napierski

Lecz zimą — cóż za uciecha, kiedy ranek wytrząsłby wiązanki szronu na me szyby zamarzłe, postrzegać bardzo daleko, u brzegu boru, podróżnego, który stąpa, wciąż mniejszy, jego i jego zwierzę juczne, w śniegu i tumanie mgły!

Jakaż uciecha, z wieczora, oglądać po kronikach, pod okapem kominka pełgającego i syconego wonią jałowcowego chrustu, chrobrych[3] wojów i mnichów, w tak przedziwnych odmalowanych konterfektach[4], że jedni zdają się wciąż jeszcze wodzić za łby, a inni modlić!

I jaka uciecha, nocą, w godzinie wątpliwej i bladej, która wyprzedza rąbek dnia, słyszeć jak mój kogut drze się aż do zachrypnięcia w kurniku, i jak słabo odpowiada mu kur z folwarku, warta, która wygramoliła się jako przednia straż uśpionej wioski.

 

4
Zima by Dorota - Ourboox.com

 

 

Jan Kasprowicz

Z chałupy

XVII

Słonko, świeci, oj, świeci iskrzyste,

Ale jakoś się rozgrzać nie może!

Pierwsze szrony dziś spadły na zboże

I zmieniły w szron rosy kropliste.

 

Poza wioską, gdzie, patrzcie! w srebrzyste

Oziminy usłały się łoże,

Sierota, Bieda, Bezdomność, KrzywdaWyszło chłopię na ciche rozdroże

I wciąż szepce «o Jezu! o, Chryste!»

W którą stronę się udać, snać[1] nie wie,

A tu nagie gałęzie na drzewie,

A siermiężka[2] na strzępy podarta.

Gospodarz, Gbur[3] przez lato sierotę — niebogę

Miał do bydła… «Na zimę? Do czarta!»

Kawał chleba w zanadrze i w drogę.

6
Zima by Dorota - Ourboox.com

Bolesław Leśmian

Napój cienisty

Bałwan ze śniegu

 

Tam — u samego lasów brzegu,

Gdzie kruk — jedyny pustki widz,

Ktoś go ulepił z tego śniegu,

Co mu na imię: biel i nic…

 

Na głowę śmieszną wdział czapulę,

A w bok żebraczy wraził kij —

I w oczy spojrzał mu nieczule

I rzekł na drwiny: „Chcesz — to żyj!”

I żył niezgrabny, byle jaki,

A gdym doń przyszedł śladem trwóg, —

Już weń wierzyły wszystkie ptaki,

Więc zrozumiałem, że to — bóg…

Czarował drzewa ócz błyskotem,

Piersią, do której wichry lgną

WiedzaI kusił mnie niewiedzą o tem,

Co było we mnie — tylko mną…

Pan ośnieżonej w dal przyczyny

Poprzez ślepotę mroźnych cisz

Patrzał w wądoły i w niziny

8
Zima by Dorota - Ourboox.com
This free e-book was created with
Ourboox.com

Create your own amazing e-book!
It's simple and free.

Start now

Ad Remove Ads [X]
Skip to content